Geoblog.pl    lorien    Podróże    Californication!    Z naturą za pan brat i nawet z misiem też
Zwiń mapę
2013
29
maj

Z naturą za pan brat i nawet z misiem też

 
Stany Zjednoczone Ameryki
Stany Zjednoczone Ameryki, Yosemite National Park
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 864 km
 
Mało spaliśmy. Gadaliśmy z Jeremym do późnych godzin nocnych a rano pobudka przed 7. Zebraliśmy się szybko, żeby nasz gospodarz zdążył na uczelnię i ruszyliśmy na poszukiwanie miejsca, w którym moglibyśmy zjeść śniadanie.
Monterey słynęło kiedyś z fabryk puszkowanych sardynek, po których zostały tylko oldskulowe budynki. O tej porze to 'bogate miasto pełne emerytów', jak je określił Jeremy, było spokojne i puste.
Łaziliśmy wzdłuż głównej turystycznej ulicy przy brzegu oceanu, ale wszystkie knajpki były jeszcze zamknięte.

No trudno, zatrzymamy się gdzieś po drodze. Przystanek zrobiliśmy przy niepozornie wyglądającym czerwonym budynku. Oceny na Yelpie były kiepskie, ale przyciśnięci głodem zdecydowaliśmy się zaryzykować.
I była to świetna decyzja!

Po pierwsze - miejsce wyglądało jak żywcem wyjęte z filmu o małomiasteczkowej knajpce, gdzie w sobotnie przedpołudnia wszyscy przychodzą na śniadanie a kelnerka wita każdego klienta po imieniu i zamienia parę zdań o tym, co słychać.
Wystrój był bardzo amerykański - małe stoliki z butelkami keczupu i musztardy oraz dwoma ławami po obu stronach. Żałowałam, że nie wzięłam aparatu!

A po drugie - jedzenie było rewelacyjne, jak na razie najsmaczniejsze!

Posileni, ruszyliśmy w stronę Parku Narodowego Yosemite. Yosemite to U-kształtny polodowcowy twór z głębokim, płaskim jak naleśnik wąwozem i wysokimi na co najmniej 800m prawie pionowymi granitowymi skałami. Chyba najbardziej znany jest z przepięknych wodospadów. Jeden z nich, Yosemite Falls to najwyższy w Ameryce Północnej i piąty na świecie wodospad.
W dolinie znajduje się miejscowość Yosemite Village, będąca centrum turystycznym i miejscem wypadowym na większość szlaków. Samochód można zaparkować na jednym z ogromnych parkingów tu lub w pobliskiej Curry Village, a do przemieszczania się między różnymi punktami parku korzystać z darmowych hybrydowych busików. Fantastyczne rozwiązanie:)

Jak chyba na całym świecie, wjazd do parku narodowego jest płatny. Płaci się jednak za samochód a nie za każdego pasażera. Oczyma wyobraźni już widzę, co by się działo, gdyby taki przepis ustanowić w Polsce ->hordy ludzi ściśnięte w samochodach jak sardynki w puszce, byleby tylko wjechać taniej;)

Planujemy wizyty w wielu parkach narodowych dlatego zdecydowaliśmy się na zakup rocznego biletu za 80$. Jednorazowy (14-dniowy) bilet kosztował 26$.

Do Yosemite Valley dotarliśmy późno. Zaczęliśmy od obiadu. Do wyboru był fast-food albo fast-food. Patrząc jednak na ilość ludzi w kolejce zaczynam rozumieć, że jest to konieczność. Normalna restauracja czy knajpa nie byłaby w stanie obsłużyc takiej ilości głodomorów. Nie rozumiem jednak, czemu wszyscy piją słodzone, gazowane napoje nie bacząc na swoją nadwagę i ich szkodliwość.

Po koszmarnie tłustym i ciężkim obiedzie poszliśmy do informacji turystycznej, gdzie dostaliśmy szczegółowe mapki z opisanymi szlakami i przystankami autobusów. Na dziś zaplanowaliśmy około 3-godzinna trasę dookoła Mirror Lake. Jezioro to, jak wskazuje nazwa, przypomina lustro, w którym odbijają się otaczające je góry. Tak miało być w teorii;) W praktyce jezioro okazało się być nieco wyschnięte i nie tak spektakularne jak tego oczekiwałam. Nie mniej jednak, spacer był przyjemny a okolica bardzo malownicza.

Co krok napotyka się ostrzeżenia o niedźwiedziach grasujących w okolicy i zasadach pakowania i przechowywania żywności. Myślałam, że to straszenie na pokaz, w końcu niedźwiedzie to dzikie zwierzęta i raczej stronią od ludzi, ale o tym, w jak wielkim byłam błędzie przekonałam się dzień później...

Zatrzymaliśmy się w Yosemite Bug, kompleksie hostelowo-namiotowo-domkowym, ok 30 mil od Yosemite Valley. Miejsce to bardzo polecam:)

Następnego dnia postanowiliśmy zaliczyć Mist Trail - 6 godzinną trasę z dwoma wodospadami. Nie wiem, czy tak jest we wszystkich parkach narodowych ale po Yosemite i Wielkim Kanionie wnioskuję, że szlaki generalnie są tu świetnie utrzymane, szerokie i ich spora część dostosowana jest nawet dla wózków dziecięcych! Choć szło się wygodnie, trochę tęskniłam za wśskimi i na wpół zarośniętymi szlakami, którymi łaziłam dawno temu w różnych europejskich krajach.

Pierwszy wodospad do Vernal Falls. Lato jeszcze wczesne więc dużo wody spływało z gór i wodospad prezentował się bardzo widowiskowo. Ogromne masy wody spadały z hukiem i tworzyły tak grubą i zwartą warstę wilgoci, że wszyscy turyści bardzo szybko zmokli. My też - na początku nas to bawiło, a potem zmykaliśmy szybko w górę, żeby całkiem nie przemoknąć.
Kawałek za Vernal Falls spotkaliśmy niedźwiedzia i zdziwiłam się, jak spokojnie to spotkanie przyjęliśmy;)Obok nas była grupka uczniów ze smacznym prowiantem, wiedzieliśmy więc, że nie my będziemy ewentualnym celem;)

Drugi z wodospadów - Nevada również nas zachwycił.
W ogóle widoki zapierały dech. Surowe skały, wodospady, półdziki krajobraz (byłby bardziej dziki, gdyby ludzi było mniej a tłuste wiewióry choć trochę bardziej bały się ludzi zamiast na nich włazić), po prostu pięknie.

Trasa nie było bardzo wymagająca ale upał i głód (wzięliśmy tylko trochę winogron, żeby nie kusić misiów;)) troszkę nas zmęczyły. Po posileniu się podeszliśmy jeszcze pod Yosemite Falls, żeby zobaczyć ów najwyższy z wodospadów.
Jak widzicie, wodospadów nigdy za wiele;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-06-22 20:38
Cudownie tam.Raj.
 
marianka
marianka - 2013-06-23 12:06
Wow, wodospady wyglądają mega! I chyba miałabym podobne do Twoich odczucia - pięknie, uporządkowanie i wygodnie, ale nie ma to jak dzikość naszych gór;)
 
zula
zula - 2013-07-04 11:34
Piękne zdjęcia i oczywiście miejsce !
 
 
lorien
Basia Z
zwiedziła 8% świata (16 państw)
Zasoby: 130 wpisów130 266 komentarzy266 917 zdjęć917 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
22.11.2015 - 02.12.2015
 
 
27.11.2014 - 07.12.2014
 
 
14.03.2014 - 30.03.2014