Geoblog.pl    lorien    Podróże    Bałkański Kocioł 2012    Oczyszcza krew, rozjaśnia umysł, formuje charakter.
Zwiń mapę
2012
10
sie

Oczyszcza krew, rozjaśnia umysł, formuje charakter.

 
Serbia
Serbia, Mokra Gora
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1048 km
 
Jesteśmy coraz bliżej granicy bośniackiej i nie możemy się już doczekać jutrzejszej wizyty w Sarajewie. Ale póki co, mamy w planie inną atrakcje - przejażdżkę wąskotorową kolejką.

Sargarska Osmica to ostatni zachowany odcinek trasy kolejowej z Belgradu przez Sarajewo do Dubrownika, wybudowanej po I wojnie światowej.
Tory ciągną się zakosami po górach Tara, pokonując kilkuset metrowe różnice wzniesień i przecinając górę tunelami, z których najdłuższy ma ponad 1,5 km długości. Ze względu na jej ciągnące się ósemkami tory nazwaną ją właśnie 'osmicą'.

Podróż w obie strony trwa około 3h, ale wliczony jest w to godzinny postój. Urokliwe są te starodawne tabory. Jeśli będziecie mieć okazję przejechać się tą kolejką, polecamy, zamiast siedzieć w wagonie, wyjść na zewnątrz, do przedsionka. Lepsze widoki i zdecydowe więcej wrażeń:)

Bilet dla jednej osoby kosztuje 600 dinarów (niestety nie ma studenckich;)).

Niedaleko Mokrej Góry, gdzie jest stacja początkowa Sagarskiej Osmicy, znajduje się również inna ciekawostka - drewniana osada, Drvengrad, stworzona w całości na potrzeby filmu Emira Kusturicy "Życie jest cudem". Niewiele budynków jest otwartych do zwiedzania, ale skansen jest urokliwym i ciekawym miejscem.

Tego dnia po raz pierwszy zatrzymywaliśmy się na kampingu. Dosyć późno dotarliśmy na miejsce. Gospodarzem 'Campu Viljamovka' jest starszy pan, który od razu, zanim w ogóle zaczęliśmy rozmowę o pieniądzach, kazał nam spokojnie się rozbić i zaprosił na kawę i rakiję. Ten człowiek zdecydowanie ma żyłkę biznesmena. Już na wstępie zaczął chwalić się, że za swoją rakiję dostaje medale (rzeczywiście jest dobra!), że jego kamping jest niezwykle popularny i że wszyscy są u niego zadowoleni. Pokazał nam też stertę zdjeć poprzednich gości i polecił koniecznie odwiedzić kamping jego znajemego, gdybyśmy planowali wrócić na północ Serbii. Wszystko to jednak robił w przyjemny i nienachalny sposób. O dziwo, doskonale rozumieliśmy jego przemowę po serbsku, a jeśli mieliśmy z czymś problem, natychmiast posiłkował się kartką i gryzmolił na niej, dopóki nie zrozumieliśmy,o co mu chodzi.
Chwilę po nas, do altanki w której raczyliśmy się trunkami, przybyli pozostali goście Viljamovki - małżeństwo Hiszpanów i cała przemowa zaczęła się od początku. Ich zdezorientowane miny, mówiące, że zupełnie nie wiedzą o co chodzi naszemu gospodarzowi z takim zacięciem piszącemu coś na papierze, kazały nam niezwłocznie udzielić pomocy;) Tłumaczyliśmy im więc cały referat gospodarza na angielski. Muszę przyznać, że było to zabawne.

Zapałaliśmy sympatią do starszego jegomościa i nawet nabyliśmy 2 butelki jego rakiji (zgodnie z tym, co usłyszliśmy parokrotnie, Carska Viljamowka 'oczyszcza krew, rozjaśnia umysł, formuje charakter', nie mogliśmy wiec nie kupić;), co z kolei spowodowało, że on poczuł sympatię do nas;)
Świat się rządzi prostymi prawami jednak;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
lorien
Basia Z
zwiedziła 8% świata (16 państw)
Zasoby: 130 wpisów130 266 komentarzy266 917 zdjęć917 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
22.11.2015 - 02.12.2015
 
 
27.11.2014 - 07.12.2014
 
 
14.03.2014 - 30.03.2014