Geoblog.pl    lorien    Podróże    Kaukaz 2010    Nareszcie!
Zwiń mapę
2010
18
sie

Nareszcie!

 
Armenia
Armenia, Erewan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2934 km
 
I stalo sie. Stanelismy na ormianskiej ziemi. W samolocie wymarzlismy strasznie i przezylismy wielkie rozczarowanie, ze o 6 rano w |Erewaniu jeszcze ciemno (chcielismy wschod slonca zobaczyc z pokladu naszego Boeinga).

PIerwsza mila niespodzianka byla cena wiz - zamiast spodziewanych 40 dolarow (czytalismy ze tyle kosztuje), zaplacilismy ok 9 dolarow! Nie ma lepszej wiadomosci dla studentow niz nieczekiwana promocja:D

Po odprawie Rafal poszedl z nadzieja walczyc o swoj bagaz w lost and found, ale niestety nie bylo wiadomo nic konkretnego. Mial zadzwonic nastepnego dnia i dowiedziec sie, czy cos sie zmienilo.

Aaa, co nas zaskoczylo to lotnisko - w srodku niezwykle nowoczesne a na zewnatrz wygladajace jak po ataku bombowym. Niezbyt mile bylo tez oblezenie taksowkarzy, ktorzy strasznie chcieli nam pomoc i doslownie szli za nami krok w krok. Ostatecznie wzielismy taksi do domu naszego gospodarza znalezionego na Couch Surfingu, jak sie pozniej okazalo - falszywe taksi.

Usher, u ktorego mieszkamy, to niesamowita osoba. Moznaby pisac peany na jego czesc, naprawde. Nieslychanie skromny, uczynny i pomocny a przy tym lubiacy ludzi i zabawe. Bez jego pomocy byloby ciezko.

Ale ale, musze sie streszczac, bo kolejka do laptropa. Wiec szybko - przyjechalismy wycienczeni, o 9 bylismy u Ushera (6 naszego czasu). Poszlismy spac na pare h i o 15 wyszlismy 'na miasto'. Nie jestem w stanie napisac, jak jest tu goraco! nawet nic nie robiac, czlowiek caly sie poci. Meczace to.

W kazdym razie, Najpierw poszlismy na Kaskady, Najpiekniejsze chyba miejsce e Erewaniu, ktory , mowiac szczerze, jest najbrzydszym miastem jakie w zyciu widzialam. Kaskady za to sa przepiekne. Sa ta schody (600 stopni) w stylu azteckim;) tzn wydlagajace jak wejscie do ich swiatyni. Prowadza na szczyt wzgorza, z ktorego rozciaga sie panorama na caly Erewan. Nie widzielismy niestety gory Ararat.

Dla wszystkich zatroskanych - tak, smarujemy sie co chwile filtrami 50+! Nie ma szans sie nie smarowac, bo inaczej bylibysmy raczkami juz po godzinie.

Pawel kaze mi nap[isac, ze mnie bardzo wspiera:D

No, ale wracajac. Zaraz obok Kaskad, na szczycie, znajdyje sie park zwyciestwa w ktorym stoi ogromny posag Matki wszystkich |Ormian. Park brzydki. Jak cale miasto. Ususzone rosliny, duzo betonu. Styl postkomunistyczny. Mamy chyba zdjecia, pokazemy po powrocie;)

Zmeczeni chodzeniem postanowilismy zrobic to, co tygryski lubia najbardziej, czyli zjesc cos dobrego:D Na obiad zjedlismy lewasz - tradycyjna potrawe ormianska - plaski chlebek (cos jak maca) z miesem. Nieslychanie sycace i tanie - 1,10zl! w ogole jest tu przyjemnie tanio i sobie dogadzamy|:D poszlismy tez na dobra kawusie, oczywiscie.

Zeby miec spokojne sumienie (bo przyjechalismy zwiedzac), przeszlismy sie rekomendowanym w przewodniku szlakiem od opery do placu rewolucji. Plac jest swietny, otoczony ciekawymi budynkami, z wielka fontanna - przyjemne miejsce.

Ale to i tak nie gwozdz programu - omowilismy sie z Usherem na wieczorne wyjscie do knajpy podroznikow. Nie wiem jawet jak opisac to miejsce, 'odjechane' to chyba wlasciwie slowo|:D jedna wielka komitywa - poduszki na podlogach, obrazu bost z calego swiata (najwiecej chyba buddy), flagi wieeeelu krajow, szisze, dym papierosowy i ludzie z calego swiata. MIesce ciekawe i egzotyczne, ale mimo wszytsko troche meczace. Ludzie za to bardzo serdeczni - caly wieczor siedzial z nami jeden z wlascicieli knajpy - chlopak ktory 3 lata jezdzil po swiecie (Coiuch Surfingowiec). Kiedy dowiedzieli sie, ze szukamy kanapy i tez jestesmy u Ushera przez Couch Surfing, zadzwonili do znajomej w Tbilisi, ktora moglaby nas przenocowac! Nieslychani eto bylo mile.


Duuuzo by pisac, tam historia zycia jednej osoby jest lepsza od drugiej. Kazda jednak swiadczy o tym, jak bogatym kulturowo narodem jest Armenia. Jeszcze z ciekawostem - wlasciciel ten knajpi, Rudolf, goscil kiedys u siebie Kazika (tak, tego Kazika) i od tamtej pory ma juz wyrobiona opinie o Polakach;) W ogole, jesli wszystko co opowiada jest prawda, to niezle ma facet zycie.

Jak bede miec czas, napisze kiedys wiecej o Usherze, o tamtej knajpce i calej reszcie. Naprawde jest co opowiadac.



 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mimi
mimi - 2010-08-20 09:38
cieszę się kochana, że los wam sprzyja i macie dobrych ludzi na drodze, tak trzymać! no a że Paweł wspiera - wiadomość wielce zadowalająca;) czytam z zapartym tchem i wołam: jeeeeszczeeee!
myślami bardzo blisko jestem:) (plus tego taki, że nie jest mi tak gorąco, jak Wam;))
;*
 
 
lorien
Basia Z
zwiedziła 8% świata (16 państw)
Zasoby: 130 wpisów130 266 komentarzy266 917 zdjęć917 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
22.11.2015 - 02.12.2015
 
 
27.11.2014 - 07.12.2014
 
 
14.03.2014 - 30.03.2014