Słów mi brak, by wyrazić, jak bardzo zachwyceni jesteśmy Japonią.
Pawła fascynacja zaczęła się dawno temu od mangi i anime, a ja przyjechałam tu z wielkimi oczekiwaniami, ale 'czystym kontem', jeśli chodzi o sentymenty.
Jestem przekonana, że te parę tygodni, które tam spędziłam to za mało, żeby zrozumieć kulturę Japonii i w pełni ogarnąć to, czego doświadczyliśmy, zwłaszcza od tambylców. Mimo wszystko bardzo, ale to bardzo chcemy wrócić do tego pięknego kraju, w którym ludzie bardzo siebie szanują, tradycja ciągle wzbogaca codzienność i wszystko wydaje się być, po prostu, na swoim miejscu.
Na koniec chciałam podzielić się z filmem, nad którym zaczęłam pracować w Kioto. Oskara za to nie dostanę, ale moim zdaniem uchwyciłam w nim trochę prawdziwej Japonii, którą chciałabym Wam pokazać.
(podkład muzyczny to utwór japońskiego zespołu, którego płytę kupiliśmy w którymś ze sklepików w Shinjuku).