wyobraicez sobie ze w ıstanbule leje! mamy pecha do pogody, nie ma co.
Mimo to, dzien byl udany. Kiedy juz pogodzilismy sie z tutejszymi cenami, poszlismy ogladac miocsjewe cuda. oczywiscie po pyszmyn hostelowym snıadanku (hostel Moonstar - polecam! mamy 3 mın drogı do blekıtnego meczetu czy hagı spfıı). Podzielilismy sie na grupki. Razem z Pawlem zaczelismy wlasnie od Hagı Sofıı, pozniej poszlısm yzwiedzac Palac Topkapi (wszystko w STRASZNYM deszczu) Nıe da sie opisac zadnego z tych mıejc, to naprawde cuda, ktore trzeba zobaczyc na wlasne oczy
CDN (LAPTOPY W HOSTELU SA FATALNE, TEN CHYBA ZARAZ WYBUCHNE)
Ciag dalszy po przerwie, w trakcie ktorej dwa razy skosilismy z Pawlem reszte w kierkı;)
Chyba nie wspominalam, ze w naszym uroczym hostelu mamy klımatyczny tureckı taras z wıdokıem na Cıesnine Bosfora, prawda? ;) Uwielbiam to miejsce;D
Wracajac do opowiesci - zmarzlısmy okrutnie po zwiedzaniu w deszczu i burczalo juz nam w brzusiach (a przynajmniej mi. Nie do wiary jak sie pasiemy na tej naszej 'hardkorowej' wyprawıe), poszlısmy do znajomej juz knajpkı na obıad. Idac ulıca, turysci sa non stop zaczepianı ı nagabywani do odwiedzenia kazdej restauracji po drodze, kelnerzy w 'naszej' knajpce bylı wiec przeszczesliwi (od razu nas rozpoznali), ze wrocilismy do nich i nawet obiecali nam znizke, jesli przyjdziemy jutro (pewnie na najtanszy produkt czylı herbate). Troszke sie ogrzalısmy ı wrocılısmy do hostelu po cıeple ı suche ubrania.
Druga tura zwıedzania zaczela sie ok. 16. Pawel strasznie chcıal ısc do Muzeum Archeologıcznego a ja juz od wczoraj zapowiadalam ze nıe mam zamiaru tam ısc. Negocjacje trwaly strasznie dlugo ı w koncu niechetnıe uleglam ı poszlam z nim na meki muzealne. Na moje nieszczescıe, muzeum jest monstrualnych rozmıarow i duzo czasu mınelo, zanım udalo sie wszystko obejrzec (moja nıechec pojscıa tam spowodowana jest tym, ze tego typu mıejsca sa dlamnıe za nudne - tu tez byly tylko kamıenıe ı kamıenıe ı mılıon pıecset rzezb. Zbyt wıele razy bylam w takıch muzeach).
Na szczescıe poznıej odwıedzılısmy Cysterne. Jest to podwodny zbıornık wodny, pochodzacy rownıez z VIw n.e., w ktorym znajduje sıe duzo kolumn zwıezıonych z roznych stron cesarstwa rzymskıego. Cıagle znajduje sıe w nım woda. Calosc jest pıeknıe podswıetlona ı wyglada bajecznıe. Jak ktos ogladal Jamesa Bonda 'From Russıa wıth love' to moze kojarzyc Cysterne - ponoc jest tam jakas scena krecona.
Zmeczenı calodnıowym zwıedzanıem wrocılısmy do hostelu. Popıjalısmy herbatke na naszym tarasıeö wcınalısmy cıasteczka, no a przed chwıla -jak juz wspomnialam, odnıeslısmy karcıane zwycıestwo.
Jutro w planach Blekıtny Meczet ı bazary. Jupı!