Zupełnie nie wzięliśmy pod uwagę faktu, że Nevada i Arizona znajdują się w innych strefach czasowych! Już na starcie straciliśmy więc godzinę. Z Hoover Dam wyruszyliśmy koło 10 lokalnego czasu. Kolejnym celem wycieczki była Sedona. Miejscowość ta położona jest ok. 40 mil na południe od Flagstaff, w którym mieliśmy nocleg, a które oddalone jest od Wielkiego Kanionu o ok. 70 mil.
We Flagstaff zatrzymaliśmy się na obiad oraz po informacje o aktualnym stanie dróg (na szczęście tylko na niewielu odcinkach był lód i śnieg) i ruszyliśmy na południe.
Rejon Sedony znany jest z niesamowitych formacji skalnych. Czerwone formacje skalne, przeróżnych kształtów i wielkości nadają okolicy marsjański wygląd. Nasza wesoła polsko-tajwańska gromada zdecydowała się zdobyć Cathedral Rock, skałę uważaną w latach 80. za jedną z czakr ziemi.
Patrząc, jak faceci męczą się w swoich tenisówkach, byłam niezmiernie zadowolona z faktu, ze wzięłam górskie buty. Bo choć szlak zaczął się niewinnie, szybko okazało się, ze na szczyt trzeba się dosłownie wspinać! Powoli zachodziło słońce, kolory rdzawej i czerwonej ziemi stawały się coraz bardziej nasycone. Podejście nie było łatwe, ale wysiłek wynagrodzony został na szczycie. Z naszej czerwonej skały, położonej znacznie wyżej od sąsiednich, rozpościerał się przepiękny widok na zachodzące słońce i okolicę skąpaną w słońcu. Kolory były tak nierzeczywiste, ze nasze zdjęcia wyglądają, jak przerobione w Photoshopie!
Nie zabawiliśmy jednak długo na szczycie. Po pierwsze, robiło się zimno. Już teraz temperatura oscylowała w okolicach zera stopni Celsjusza. W położonym wyżej i chłodniejszym Flagstaff miało być -12 stopni o godz. 19!
Droga do Sedony wiodła kręta, wąską i nieco śliską droga nad przepaścią. Nawet P&R przyznali, ze lepiej będzie nie ryzykować i do Flagstaff wróciliśmy autostradą, nadkładając nieco drogi, ale nie martwiąc się o użyteczność naszych łysych opon;)
Jak wspomniałam, nocowaliśmy w prywatnym domu we Flagstaff. Wszystkim, którzy nie znajda, polecam serwis AirBnb - jest to miejsce, w którym każdy może zarejestrować się i udostępnić pokój/dom turystom za cenę znacznie niższą niż w hotelu.
Zmęczeni po aktywnym dniu i niewielu godzinach snu w nocy, padliśmy jak nieprzytomni ok 22. Jutro gwóźdź programu - Wielki Kanion! Gdyby ktoś mi powiedział rok temu, ze tu przyjadę, głośno bym się zaśmiała;)