Amazon ma swój mały oddział w Vancouver (głównie z myślą o ludziach, którzy nie dostali wizy do Stanów).
Paweł zaprzyjaźnił się z Rosjaninem z tutejszego biura i zarówno on, jak i jego żona, zapraszali nas w odwiedziny.
W końcu udało się nam wybrać i z przebojami (straszne kolejki na granicy), ale dotarliśmy.
Żenia i Olya pokazali nam nieco inna, mniej znaną część Vancouver. A właściwie Północnego Vancouver, które jak się okazuje, jest osobnym miastem.
Spotkaliśmy się w Deep Cove, zatoce z przepiękną plażą, gdzie lokalsi spędzają mnóstwo czasu. Woda tu jest zimna nawet w lecie, ale Kanadyjczykom to nie przeszkadza w kąpielach:)
Następnego dnia nasi gospodarze zabrali nas na niedawno otwartą w Squamish gondolę "Sea to sky". Widoki z góry wspaniałe. Zobaczcie sami ten niesamowity efekt, jaki daje mieszanie się wody z lodowcowej niesionej przez rzekę i ciepłych wód jeziora :)