Poniedziałek to dzień wolny, jeden z niewielu w Stanach.
Postanowiliśmy spędzić go nad Rogalikowym Jeziorem. Tak, wymyśliłam tą nazwę;) Nie zastanawiałam się nawet, jak najlepiej przetłymaczyć "Lake Crescent", bo moja nazwa i tak jest lepsza;)
Lake crescent leży tuż obok Lake Sutherland, przy którym mieszkaliśmy, nie mieliśmy więc daleko. Pogoda się zrobiła piękna, idealna na spacer nad jeziorem. Wybraliśmy szlak Spruce Railroad Trail, który ciagnie się wzdłuż brzegu jeziora i starych, nieużywanych już torów kolejowych wybudowanane podczas I wojny światowej w celu transportu świerków do fabryki samolotów. Toy były gotowe do użycia w 1919, a więc o rok za późno.
Rogalikowe Jezioro jest sławne z powodu przepięknie niebieskiej i czystej wody. Zresztą zobaczcie sami:)